Rozwój osobisty oraz kompetencji społecznych nie działa…
Jeżeli podchodzisz do niego skokowo.
Jeżeli liczysz, że 21 dni wystarczy na zmianę.
Jeżeli nie jesteś w stanie utrzymać się w swoich postanowieniach.
Jest to system naczyń powiązanych i bez długoterminowego, zaplanowanego działania niewiele uda się osiągnąć. Tak właściwie to trzeba zmienić nieco swój styl funkcjonowania, jeżeli chcesz faktycznie osiągnąć efekty, które zostaną z Tobą na zawsze.
Wszystkie zasoby masz już w sobie i to też nie jest tak, że musisz wywracać całe życie do góry nogami. Jednak nie da się jedną magiczną metodą, super pigułką czy wyzwaniem, przemienić coś, co budowałeś przez np. 20 lat.
Dopóki tego nie zrozumiesz, będziesz się miotać i ciągle szukać tego jedynego, świetnego i wyjątkowego rozwiązania. A ono nie istnieje.
Dlatego jeżeli chcesz zaczynać ten proces, to zacznij od zrozumienia siebie.
Nie tylko mocnych i słabych stron, ale także przekonań, oczekiwań, wartości, nawyków czy potrzeb.
Dowiedz się, czym są emocje i stres, po co Ci są i w jaki sposób działają. Oczywiście następnie warto zdobyć kompetencje do zarządzania nimi w zdrowy dla Ciebie sposób.
A więc wyrażanie siebie, komunikowania, bycie asertywnym.
Warto dołożyć wiedzę z zakresu tego, w jaki sposób człowiek w ogóle się uczy. Co jest skuteczne, jak przebiega ten proces i na co postawić odpowiednie akcenty.
Następnie naucz się regenerować i rozpoznawać swoje granice, aby wiedzieć na ile możesz sobie pozwolić w określonej sytuacji.
.
W trakcie tego procesu pracuj na celach, planuj działania, priorytetyzuj i weryfikuj postępy. A jeżeli coś nie działa i nie przynosi rezultatu – zmieniaj kierunek.
Samo działanie zbuduje Twoje poczucie własnej wartości i motywację, ale potrzebna jest też cierpliwość i odpowiedzialność za działania.
Dzięki temu wszystkiemu nauczysz się lepiej zarządzać sobą w czasie i faktycznie zaczniesz długoterminowo zmieniać to, na czym Ci zależy. Jest to uniwersalna wiedza, gdyż i tak każdy powinien przepuścić to przez własne sito. Doświadczeń, wierzeń, przekonań czy pamięci.
Po drodze trzeba jeszcze poradzić sobie z kilkoma wyzwaniami:
– potencjalnym odrzuceniem
– poszukiwaniem sensu
– zaakceptowaniu niesprawiedliwości tego świata
– przychylności do własnych ułomności
– dyskomfortem, który będzie Ci towarzyszył
Choć brzmi wymagająco, to piękna i (może być) owocna podróż, którą warto odbyć. Bo jest to coś, co zostanie z Tobą do śmierci. Alternatywą jest, pozostanie w sytuacji, w której jesteś i liczenie, że się samo ułoży.
Tak więc zastanów się czy na pewno masz wyznaczone odpowiednie cele na ten rok.
Czy przypadkiem gdzieś obok tych materialnych nie powinny pojawić się mentalne?
A jeżeli potrzebujesz wsparcia w tym procesie, to jestem do Twojej dyspozycji. Powodzenia 🙂